Cóż, powodów jest wiele.
Bo jestem, jak wielu z nas, próżna.
A może po prostu mam, znów - jak wielu z nas, potrzebę przekazania, zachowania na wieczną rzeczy pamiątkę.
Albo chociaż na chwilę dłuższą, niż moja pamięć. Ulotna, bo zapchana mocno i dawno bez defragmentaryzacji systemu.
Bo chciałabym pokazać, pochwalić się.
Pamiętnik pisałam przez lata. Teraz sie kurzy na półce, ale przez te lata marzyłam, że kiedyś ktoś... Wiecie, za kilka wieków nowoczesny archeolog dokona sensacyjnego odkrycia. Dorosłam. Potrzeba wywnętrzania się pozostała.
A zatem (przefiltrowana i cząstkowa) - ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz