Na fali przedszkolnej fascynacji Lego Ninjago i wystepujących tamże szkieletów (dzięki chłopaki..!) Starszy przy leniwym sobotnim śniadaniu:
- Mamo, a pobawimy się, że ty będziesz szkieletem, a ja...
- O nie kochany, jak ja bedę szkieletem, to juz sie nie będziemy bawić... Szkielet człowiek ma w sobie i jak umrze, to właśnie to zostaje...
- No tak, jak umrzesz, to zostaną tylko kości prawda?
- Prawda...
- I tylko krew, prawda?
- No, krwi to akurat też nie będzie...
- To gdzie będą twoje okulary..?!!
Hmmmmmmm...
Ps. M. mruknął, że na śmietniku historii, ale po tym, jak Młodszy dorwał je i teraz zamiast śrubki są związane na nitkę (!), a róg jest obtłuczony, to chyba dotrą na ten śmietnik jednak nieco szybciej... Jak tylko znajdę chwilkę. Może wiosną?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz