Oto, proszę Państwa, panienki na wydaniu. Z dobrego domu.
Rozgadane, rozchichotane, szturchające się łokciami i szepczące po kątach.
Mają swoje słabostki i swoje ulubione melodie.
O starszej siostrze Dobrawce pisałam już wcześniej.
Wszystkie, jak i poprzedniczka, odziane są w kiecki lniane, w kroju rodem z X wieku, obszywane ręcznie.
Przydybane w domowych pieleszach, wszak każdy wie, że w giezełku ludziom pokazać się nie lza. Jeno dwie suknie barwne, odpowiednie na suknie wierzchnie, wdziać zdążyły.
Młodszy dzielnie je wspiera swą atencją i rozmową bez słów bawi.
Za włosy do jaskini chłopackiego pokoju też by zawlókł, a jakże, zwłaszcza, że jest za co złapać. Alem mu własną lalkę (Lolek vel Bolek wedle widzimisię) uszyła i z nią niedelikatne dyskursy prowadzi... Włosy Lolkowi zrobiłam krótkie, serca nie miałabym, by patrzeć, jak z cebulkami wyrywa.
Kabłączek skroniowy, typowy dla Słowiańszczyzny Zachodniej. Wielkość tak na X-XI w., o materiał nie pytajcie ;)
cuda :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne!
OdpowiedzUsuńwedle starego zwyczaju najstarsza pierwsza sie wydaje, w kolejności byc powinno ;-D
OdpowiedzUsuńSłusznie acani prawisz!
UsuńJakie fajne sukienki :)
OdpowiedzUsuńA jakie wygodne ;)
Usuń20 years old Associate Professor Sigismond Breeze, hailing from Aldergrove enjoys watching movies like Joe Strummer: The Future Is Unwritten and Board sports. Took a trip to Pearling and drives a Navigator. przekieruj tutaj
OdpowiedzUsuń