Minęła wiosna, lato, jesień i zima. Kolejna wiosna nie doczekawszy się torbiszcza, wysłała mi motywacyjny impuls w zadek, w postaci rozlezienia się tych, które dotąd posiadałam.
Zdetermiowana wyciągnęłam zachomikowane turkusy, uzupełniłam zielenią, zameczkiem z koronką (w wewnętrznej kieszonce) i zaczęłam ciąć. Troche na żywioł - tu przycięłam, tam przycięłam.
Wór na najpotrzebniejsze-rzeczy-pół-szafy-i-kilogram-ziemniaków, wzorowany na pierwowzorze, zapoczątkował jednak inny, nowy byt.
Oto on, na potrzeby chwalipięctwa zażądałm uwiecznienia na postaci, więc można podziwiać:
i na człowieku...
o kurna, jest kolos
OdpowiedzUsuńi dziecię pomieści :)
Dziecię, zabawki do piasku i niewielka piaskownicę ;)
UsuńŚwietna torba Agnieszko! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Zmieści się i niewielka maszyna, wrzeciono i mała rama do gobelinów, jak myślisz?
UsuńEkstra jest. Kolor super. Wielkosc idealna dla kobiety
OdpowiedzUsuńKolor jest jednym z głównych bohaterów, bezsprzecznie :)
Usuń