wtorek, 5 maja 2015

Torba przepastna

Zobaczyłam na koleżance wielką torbę w kratę. Była późna zima, torba kojarzyła się z przytulnym domem, kominkiem i wszelkimi wygodami. Zapragnęłam mieć torbę równie sugestywną, choć może niekoniecznie bardzo zimową.

Minęła wiosna, lato, jesień i zima. Kolejna wiosna nie doczekawszy się torbiszcza, wysłała mi motywacyjny impuls w zadek, w postaci rozlezienia się tych, które dotąd posiadałam.
Zdetermiowana wyciągnęłam zachomikowane turkusy, uzupełniłam zielenią, zameczkiem z koronką (w wewnętrznej kieszonce) i zaczęłam ciąć. Troche na żywioł - tu przycięłam, tam przycięłam.

Wór na najpotrzebniejsze-rzeczy-pół-szafy-i-kilogram-ziemniaków, wzorowany na pierwowzorze, zapoczątkował jednak inny, nowy byt.

Oto on, na potrzeby chwalipięctwa zażądałm uwiecznienia na postaci, więc można podziwiać:




i na człowieku...









6 komentarzy:

  1. o kurna, jest kolos
    i dziecię pomieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecię, zabawki do piasku i niewielka piaskownicę ;)

      Usuń
  2. Świetna torba Agnieszko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Zmieści się i niewielka maszyna, wrzeciono i mała rama do gobelinów, jak myślisz?

      Usuń
  3. Ekstra jest. Kolor super. Wielkosc idealna dla kobiety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jest jednym z głównych bohaterów, bezsprzecznie :)

      Usuń