piątek, 13 marca 2015

Niezbędnik ratunkowy czy kobieta renesansu

Człowiek renesansu brzmi eufemistycznie i optymistycznie, choć o kilka XXX za szeroko w barach.

Uczciwie można zarzucić, że jak wszystko, to i nic, ale tego nie słuchajmy. Może mi ambicji brak do brnięcia w perfekcję, a może chciwość zrobienia wszystkiego NARAZ! we mnie nadal trzylatki... Może to też po mnie Młodszy owsiankę zagryza ogórkiem kiszonym, a jakby mu dać czekoladę, to pewnie i śledzie w niej by zjadł.

Wyjałowiona jestem ostatnio jakoś szczególnie stosem papierów na pracowym biurku.
Okno kusi zielenią, stosy chwieją się chybotliwie. Na pohybel niechybnie.

Dręczona zachłannym pragnieniem detoksu rzucam się po powrocie do zasobów czekających na re-kreację. Albo staram się rzucić, potykąc się w locie o rowerki, które trzeba wyprowadzić wraz z właścicielami, puste talerze, które chcąc, nie chcąc (*właściwe podkreślić) trzeba czymś zapełnić, takie tam. Wiecie.

Pozostaje wieczór. Późniejszy. Bo wcześniejszy to wiadomo, hekatomba, książęczki, piana po kostki i Chłopaki, zęby!!!

Czasem się uda, bo krosno (krosienko uczciwiej) stanowi doskonałą bazę dla Straży, metę lub półmetek, bądź stanowisko dyspozycyjne i za dystrybucję części włóczki na rzecz Łapiących Hefalumpy uda się wynegocjować trochę spokoju.

Niemniej powstaje po kawałku schwarz, mydło i powidło. Z fotkami gorzej.

Wymieszałam dwie krajki, kieckę (X wiek), cotte (XIII wiek, po 3m wełny i grubego lnu, szycie tego to jak ćwiczenia z hantlami) z garścią termoforków dzieciatych (wiosna, bociany w rodzinie śmigają), poduszką z Olafem, torbą dla mnie i dwiema garściami wyplatanych kul i kuleczek.

Na razie krajki przedstawiam - pierwsza już naszyta na płaszcz, druga zagarnięta przez Starszego.


Drewienko to zaczątek czółenka, które w terenie rzezać zaczęłam, ale mi panowie z rąk wyrwali i rozrywek pozbawili. Oddali obrobione z grubsza, ale jeszcze do końca mu daleko. 



...

Historia Stworzenia wg Starszego

Wieczór, ciepłe łóżko i historia snuta głosem rozmarzonym:

Był sobie smok i Bóg stworzył dla niego świat, żeby mu nie było smutno... 
Były tam rożne zwierzątka, smok bawił się z nimi... inne zjadał...

...

1 komentarz: