poniedziałek, 30 marca 2015

W szponach nałogu

Trwając w bezsilności wiosennego przesilenia, siły intelektualne i kreatywne mnie zawodzą. 

W każdej możliwej chwili (naleśnik na patelni, woda szumi na herbatę...) nałogowo chwytam za igłę i - chociaż dwa koraliczki, no, jeszcze ten rządek... Znacie?

Bury poniedziałek sączy się przez okno.

Na dzień dobry, do kawy: smacznego ;)








13 komentarzy: